Współscenarzysta „Heweliusza” czuje się osobiście związany z historią, którą opowiedział w serialu
Po „Wielkiej wodzie”, Netflix realizuje kolejny serial katastroficzny w Polsce, o jeszcze większej skali produkcji. I tym razem za projektem stoją reżyser Jan Holoubek, scenarzysta Kasper Bajon i producentka Anna Kępińska. Obecnie w Trójmieście trwają zdjęcia do „Heweliusza”. Wśród aktorów, którzy znaleźli się w obsadzie tej produkcji, są m.in. Magdalena Różczka, Borys Szyc, Michał Żurawski, Konrad Eleryk, Michalina Łabacz, Tomasz Schuchardt, Justyna Wasilewska, Andrzej Konopka, Jacek Koman, Magdalena Zawadzka oraz Jan Englert.
Tragedia Heweliusza wydarzyła się naprawdę. Czy z tego powodu pisanie scenariusza było trudniejsze dla Kaspera Bajona? „Chyba nigdy nie zrobiłem tak wielkiego researchu jak do +Heweliusza+. Rozmawialiśmy razem z Zuzą Olbińską, która mi w tym pomagała. Właściwie ze wszystkimi osobami, które ocalały, z marynarzami, osobami, które brały udział w akcji ratunkowej, politykami, ówczesnymi pracownikami telewizji, radia, sędziami, itd.” – wspomina w rozmowie z PAP Life scenarzysta.
„+Heweliusz+ jest w jakimś sensie moją osobistą historią. A to dlatego, że żona kapitana Heweliusza, pani Jolanta Ułasiewicz mieszkała trzy podwórka dalej ode mnie na Ursynowie. Nie znałem jej bezpośrednio, ale na osiedlu dużo mówiło się o tej katastrofie. To był mały świat. +Heweliusz+ był gdzieś we mnie głęboko, ten temat chodził za mną. Zdaję sobie sprawę z tej odpowiedzialności” – przyznaje Bajon.
Kapitan statku, Andrzej Ułasiewicz, zginął w czasie katastrofy. Był doświadczonym oficerem. Miał 46 lat. (PAP Life)
ag/ikl/