Wnioski o aresztowanie patostreamerów, którzy znęcali się nad młodymi kobietami
W poniedziałek przedstawiono im zarzuty dotyczące m.in. nieudzielenia pomocy i spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz usiłowania obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Ponad tydzień temu media opisały sprawę patostreamera z woj. śląskiego, który wraz ze swoim kolegą podczas internetowej transmisji z jednego z mieszkań w Bytomiu znęcał się nad półnagą, pijaną dziewczyną. Z lokalu wyrzucił ich właściciel mieszkania, który pojawił się na miejscu. W innym materiale, wyemitowanym kolejnego dnia z pokoju hotelowego w Gliwicach, widać jak jeden z nich uderza butelką inną młodą kobietę. Po tej transmisji obaj patostreamerzy wyjechali z Polski. Policjanci zatrzymali ich, gdy wrócili do kraju.
W poniedziałek rano obaj mężczyźni zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, czynności z ich udziałem trwały kilka godzin. "Ogłoszono im postanowienia o przedstawieniu zarzutów obejmujące fizyczne i psychiczne znęcanie się nad pokrzywdzoną, nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, usiłowania obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności jednej z pokrzywdzonych. Nadto jeden z mężczyzn usłyszał zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowi w związku z uderzeniem kobiety butelką szklaną w głowę" - powiedział po południu dziennikarzom Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Jak dodał prokurator, podejrzani nie przyznali się do winy, składali wyjaśnienia, w których umniejszali swoją rolę; śledczy nie zdradzają szczegółów ich wyjaśnień. Wnioski o aresztowanie podejrzanych prokuratura motywuje obawą matactwa i ukrywania się podejrzanych, a także grożącą im surową karą – od pół roku do 8 lat więzienia.
W toczącym się od kilku dni śledztwie zeznania złożyły obie pokrzywdzone, które zostały wykorzystane podczas internetowych transmisji. To osoby pełnoletnie. Kobieta, która była uderzana butelką doznała obrażeń głowy, określanych jako średnie – powyżej siedmiu dni.
Przedmiotem prowadzonego postępowania są wydarzenia zarejestrowane podczas dwóch internetowych transmisji z połowy listopada, ale prokuratorzy nie wykluczają, że będą badali też wcześniejszą aktywność internetową podejrzanych. "Nie mogę wykluczyć, że tak będzie – że prokurator będzie przyglądał się działalności tych osób poprzedzających zdarzenia 18 i 19 listopada, natomiast na obecnym etapie śledztwo jest skoncentrowane na tych dwóch zdarzeniach z zeszłego tygodnia" - wyjaśnił Duda. "Zakres śledztwa będzie kształtował się w trakcie czynności na bieżąco, prokurator będzie oceniał czy ewentualnie należy jego zakres rozszerzać" - mówił prokurator, dopytywany przez dziennikarzy.
O zatrzymaniu obu nastolatków poinformowała w poniedziałek rano śląska policja. "W wyniku intensywnej pracy operacyjnej policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach namierzyli 18-latków i ustalili, że mają zamiar wrócić do Polski. W ubiegły weekend zatrzymali ich na terenie Śląska, niedługo po tym, jak przekroczyli granicę" – poinformował zespół prasowy śląskiej policji.
Jak podała policja, funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej bardzo wnikliwie analizowali materiał dotyczący dwóch młodych mężczyzn. Potwierdzono, że w połowie listopada w Bytomiu i Gliwicach dopuścili się oni przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu wobec dwóch młodych kobiet. Później wyjechali za granicę. Zatrzymano ich w niedzielę, zaraz po powrocie do kraju. Wcześniej policjanci zabezpieczyli nagrania z internetu przy współpracy z funkcjonariuszami z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Szybko ustalono też personalia wszystkich uczestników transmisji.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mab/ jann/